„NIE
STARZEJE SIĘ TEN, KTO NIE MA NA TO CZASU."
Benjamin Franklin
Miłych
spotkań nigdy dość. Tym razem seniorzy z „Pogodnej Jesieni” w Błażowej spotkali
się 26 kwietnia 2017 r. na
śniadaniu wielkanocnym w kawiarni Arkadia. Zapanowała
radosna atmosfera Wielkanocy. Pięknie nakryte stoły – sałatka, wypieki wykonane
przez nasze panie dodawały świątecznego akcentu, wniosły wiosnę i słońce. Serwowano
też jajka, bez których trudno sobie wyobrazić polską Wielkanoc.
Wszystkich
przybyłych powitała prezes Klubu Seniora „Pogodna Jesień” Genowefa Puzio, życząc
obecnym w kawiarni Arkadia wszystkiego najlepszego. Pomimo licznych obowiązków
służbowych seniorów zaszczycił gospodarz naszej gminy Jerzy Kocój.
Do życzeń
dołączył się dyrektor GOK Andrzej Wróbel.
Przedstawił listę wydarzeń w dziedzinie kultury. Trzeba przyznać, że działo się
dużo, o czym można przeczytać w niniejszym numerze.
Przewodnik
turystyczny z Dynowa Józefa Ślemp,
zaprzyjaźniona z Klubem Seniora, przedstawiła ofertę atrakcyjnych wycieczek, do
udziału w których przekonująco zachęcała. Zapewne wiele osób skorzysta, bo to
ciekawe imprezy.
W trakcie spotkania zapanował świąteczny nastrój, który
udzielił się wszystkim. Pani Zosia – jak zwykle – tryskała humorem, inne panie
uwijały się jako obsługa gości. A miały co robić, gdyż na wspólnym
biesiadowaniu zebrało się ponad 60 osób.
Spotkania w Klubie Seniora pobudzają do refleksji na temat
starości, która nikogo nie minie, o ile dane nam jest jej dożyć.
czasami nawet kilkudziesięcioletni okres w życiu, po
którym nie ma już następnego…
Taka perspektywa nie nastraja optymistycznie i wielu
seniorów prezentuje postawę pełną zniechęcenia, pesymizmu i niechęci do
jakiejkolwiek działalności w starości. Postawa taka jest przejawem niezdrowego
podejścia do życia i nieakceptowania siebie samego. Osiągając wiek emerytalny,
ma się przed sobą, statystycznie biorąc, jeszcze wiele lat życia wolnego od
rygoru obowiązkowej pracy zawodowej, z których można korzystać zgodnie z
własnymi preferencjami, zakładając sprzyjające okoliczności. W Polsce w
ostatnich czasach wielu seniorów, dysponując wolnym czasem, pragnie go
wykorzystać konstruktywnie i skierować swoje siły i możliwości na działanie
twórcze, przynoszące pożytek lub choćby zadowolenie.
Takie działania są ze wszech miar godne pochwały,
przyczyniając się bowiem do zwiększenia aktywności seniorów oraz ich widocznego
zaistnienia w przestrzeni społecznej, w pewnym stopniu neutralizują
oddziaływanie negatywnego stereotypu starości wśród młodszych członków społeczeństwa.
Patrząc na błażowskich seniorów nasuwa się
skojarzenie: to młodzi ludzie, pełni wigoru i apetytu na życie. Obserwując niekiedy młodych, trudno
oprzeć się wrażeniu, że to starzy ludzie, zblazowani i znudzeni życiem, którzy
zadają sobie pytanie: „W co się bawić, w co się bawić, gdy możliwości wszystkie
wykorzystać ciurkiem?” To fragment piosenki Wojciecha Młynarskiego. Efekty
takiej „zabawy” często są oburzające - zaśmiecony park, potłuczone butelki na
stadionie, powyrywane kosze, połamane ławki, drzewka, czy inne zniszczenia
mienia publicznego.
„Acz i starość bywa żwawa,
Wżdy wiek młody ma swe prawa”.
Wżdy wiek młody ma swe prawa”.
(Aleksander
Fredro, Zemsta)
Danuta
Heller