Wszyscy zapewne się dziwili że błażowscy
seniorzy, nie zważając na deszcz i chłód, wyczekują na autokar wycieczkowy w
kierunku Bieszczadów. Na przekór tej pogodzie, humory seniorów od rana były
wspaniałe. Jakie było zdziwienie pana przewodnika, który proponował zmianę
programu wycieczki i usłyszał, że przecież nie jesteśmy z cukru.
Przewodnik rozpoczął swoje
opowiadanie od Leska - nazywanego Bramą
do Bieszczad.
Jadąc autokarem mijamy XVI-wieczny
Zamek Kmitów. Lesko uzyskało prawa miejskie w 1470 r. Najcenniejsze zabytki
Leska są pochodzenia żydowskiego. W dalszej drodze wskazał na lotnisko
szybowcowe w Bezmiechowej jako unikalne miejsce pod względem nośności i
wietrzności. Od r.1995 właścicielem gruntów szybowiska jest Politechnika
Rzeszowska, a w 2004 oddany został do użytku Akademicki Ośrodek Szybowcowy
Politechniki Rzeszowskiej.
Kolejnym miejscem zwiedzania
była Solina. Jezioro Solińskie to zbiornik retencyjny, utworzony poprzez
spiętrzenie wód Sanu oraz Solinki. Jego powierzchnia to 22 km kw., a długość linii
brzegowej wynosi 150 km.
Zapora ma długość 664 m, budowana w latach 60. ub. w. przez 2000 pracowników
w ciągu ośmiu lat. Korona zapory to droga o szerokości 8 m,
a długości 664 m. W środku
znajdują się tunele udostępnione turystom. Wewnątrz zapory jest stała
temperatura 6 stopni C oraz 100% wilgotności. Do pokonania jest 100 schodów.
Zapora w Solinie jest
działającą elektrownią wodną.
Polańczyk to kolejne miejsce
zwiedzania – miejscowość wczasowo – uzdrowiskowa. Tu znajduje się Sanktuarium
Matki Bożej Pięknej Miłości, w dawnej cerkwi.
Przejazd przez Wołkowyję,
Bukowiec, przełęcz pod „Otrytem”, Czarną, do Lutowisk.
Lutowiska to wieś na trasie
dużej obwodnicy bieszczadzkiej – jest największą gminą w Polsce
o najmniejszym zaludnieniu. Przewodnik
wskazał na dzieje tragiczne – najpierw mordowanie Żydów przez niemieckie
wojsko, a potem Polaków przez bandy UPA.
W latach 60. ub. wieku
robiono tu zdjęcia do filmu „Pan Wołodyjowski”. W tym celu zbudowano stanicę
Chreptiów.
Przejazd do Mucznego –
zwiedzanie zagrody żubrów, która udostępniona jest do oglądania turystom.
Pierwsze żubry przyjechały do zagrody bieszczadzkiej w marcu 2012 r.,
sprowadzone ze Szwajcarii i Francji. Żubry można oglądać z platform widokowych.
Zagroda obejmuje powierzchnię 9 hektarów. Tu znajdują się paśniki, gdzie
zwierzęta są dokarmiane. Żubry mają przebywać kilka miesięcy w zagrodzie, a
potem dołączyć do zwierząt żyjących na wolności. Zagroda żubrów w Mucznem to
element programu ochrony tego gatunku w Karpatach, prowadzonego przez
Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie.
Centrum Promocji Leśnictwa w
Mucznem znajduje się w odnowionym dawnym
hotelu przy ośrodku rządowym. Tu znajduje się ekspozycja flory i fauny
bieszczadzkich lasów.
KARCZMA w Mucznem – obok hotelu Carpathia – to
wyjątkowe, magiczne miejsce. Wystrój wnętrz „imituje” starocie. Stoły i krzesła
sprawiają wrażenie ciężkich, starych, spróchniałych desek. Na ścianach widnieją
obrazy zwierząt w scenerii bieszczadzkiej. W ogromnym kominku pali się ogień, a
wszystko to stwarza atmosferę ciepła, tak że najbardziej zziębnięty, przemoczony
wędrowiec od razu zapomina o deszczowej, wietrznej pogodzie na polu.
Mimo że jest tam tylko 34
miejsca, właścicielka dostawiła krzesła i ławy ogrodowe, które okryła ciepłymi
pledami – co stwarzało cepeliowski wystrój.
Podano nam bardzo smaczny
obiad, a do tego grzaniec galicyjski zaprawiony imbirem i cynamonem oraz ciasto
własnej produkcji - jeszcze ciepłe. Słowa uznania dla szefowej Karczmy, że
dostosowała menu do pogody .Nieopodal Karczmy jest kościółek pw. św. Huberta.
Zbudowali go cieśle z Podhala w stylu zakopiańskim, ma wystrój myśliwski.
W drodze powrotnej przewodnik
opowiadał o mijanych miejscowościach: Rajskie – o szczególnym mikroklimacie,
gdzie jest tylko 12 numerów domów. Olchowice – pozostałości po zakładach, gdzie
był wypał węgla drzewnego.
Przejeżdżając, oglądaliśmy
drezyny rowerowe na torach kolejowych. Czynne są od dwóch lat,
rejs trwa 2-3 godziny,
skorzystało już 60 tys. turystów.
Na koniec podsumowanie: wycieczka nasza miała wyjątkowy
klimat za sprawą przewodnika beskidzkiego licencjonowanego, który
profesjonalnie prowadził i przekazywał informacje o Bieszczadach.
Pocztą elektroniczną zostało
przesłane podziękowanie:
W imieniu Klubu Seniora
„Pogodna Jesień” serdecznie dziękuję za profesjonalne prowadzenie naszej
wycieczki. Pańska wiedza i zaangażowanie w przekazywaniu informacji powoduje,
iż wycieczka pozostanie długo w pamięci jej uczestników. Mimo zimowej pogody
mile będziemy wspominać spotkanie z Panem i miejsca, które zobaczyliśmy. Bieszczady
są w zasięgu naszej ręki, ale wiedza o nich jest ciągle zbyt mała. Jeszcze raz
bardzo dziękujemy i pozdrawiamy.
Uczestnicy wycieczki
Z poważaniem Aniela Wielgos.